15 – Miłość Maksa Brandta

(1933-1936)

 

Maks Brandt był dobrym chłopakiem. Wiernym, delikatnym, kochającym i spokojnym – może zbyt spokojnym. Wysoki, szczupły, na zdjęciach prawie nigdy się nie uśmiecha. To właśnie on spośród wszystkich adoratorów Firy Mełamedzon był z nią chyba najdłużej. Ale Maksowi zaszkodziła matka – służąca samotnie wychowująca jedynaka, martwiąca się o opłacenie comiesięcznego czynszu, prądu, opału… Za plecami syna poprosiła Firę o wspomożenie pieniędzmi. Dziewczyna jej te pieniądze dała, ale od Maksa zaczęła się odsuwać – obawiała się bycia wybranką z powodu posagu.

Działały też inne czynniki. Zaczęła bywać w towarzystwie nowych znajomych, studiujących lub już pracujących, rozpoczynających dorosłe życie. Zbierali się oni w działającej jeszcze od czasów pruskich żydowskiej restauracji i kawiarni Hirschlika przy ul. Pocztowej*. Bawili się tam, spotykali, rozmawiali, flirtowali. Maks był trochę zazdrosny, chociaż nic nie mówił. Wśród bywających u Hirschlika  osób była także Rutka Abkiewicz, studentka pedagogiki. Zdjęcia Maksa w tej części uzupełniamy wybranymi dokumentami studenckimi dotyczącymi Rutki, przechowywanymi na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

 

* Obecnie ul. 23 Lutego.